Uroczysty koncert dla Adriana
Ma cztery lata i chorobę genetyczną skóry. Rodzice poświęcają dla niego życie. Brat Adriana - Szymon - miałby dziś 10 lat. Ale pięć lat temu utonął w niezabezpieczonej studni.
Zaraz po świętach Bożego Narodzenia, 28 grudnia w kościele pod wezwaniem Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Białogardzie, odbędzie się wielki, charytatywny koncert na rzecz małego Adriana i jego rodziców. To doświadczeni przez los ludzie, spokojna rodzina, uczciwi, bogobojni, ale też niosący na plecach wyjątkowo ciężki krzyż.
W 2017 roku pięcioletni Szymon bawił się na placu zabaw, niedaleko swojego rodzinnego domu. Tata od czasu do czasu spoglądał przez okno, czy nie dzieje się nic niepokojącego. Razem z synkiem bawiło się na placu sporo innych dzieci. Nagle jednak chłopiec zniknął z oczu taty. Ten natychmiast wybiegł, a kilka sekund później już widział zbiegowisko. Okazało się, że Szymon wpadł do nie zabezpieczonej studzienki tuż obok placu zabaw. Chłopca, mimo natychmiastowej pomocy - ojciec wskoczył do tej studni, wyciągnął dziecko, zaczął reanimację - nie udało się uratować.
Rok po tragedii, w której zginął Szymon, Stąporowskim urodził się Adrian. Już w dniu porodu wiadomo było, że chłopiec cierpi na wyjątkowo rzadką chorobę. To przypadłość skóry - rybia łuska, polegająca na nadmiernym i nieprawidłowym rogowaceniu naskórka oraz na występowaniu zaburzeń jego usuwania. Czteroletni Adrian cierpi, musi być smarowany specjalnymi kremami, musi przebywać w sterylnych warunkach, by nie dostało się do skóry żadne zakażenie.
A te są organizowane od 11 lat. Najbliższy zaplanowany został na 28 grudnia o godz. 19 w kościele NNMP w Białogardzie. Patronat honorowy nad wydarzeniem objęli biskup ordynariusz diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej Edward Dajczak, a także starosta białogardzki Piotr Pakuszto, Caritas Polska i Caritas diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej. Wystąpi chór Bel Canto, a wśród solistów z regionu zaśpiewa także Sławomir Bieniek.
Jakub Roszkowski
Głos Koszaliński z 16 grudnia 2022
W 2017 roku pięcioletni Szymon bawił się na placu zabaw, niedaleko swojego rodzinnego domu. Tata od czasu do czasu spoglądał przez okno, czy nie dzieje się nic niepokojącego. Razem z synkiem bawiło się na placu sporo innych dzieci. Nagle jednak chłopiec zniknął z oczu taty. Ten natychmiast wybiegł, a kilka sekund później już widział zbiegowisko. Okazało się, że Szymon wpadł do nie zabezpieczonej studzienki tuż obok placu zabaw. Chłopca, mimo natychmiastowej pomocy - ojciec wskoczył do tej studni, wyciągnął dziecko, zaczął reanimację - nie udało się uratować.
To zdarzenie, które oczywiście zaważyło na naszym dalszym życiu- opowiada Krzysztof Stąporowski, tata Szymona i małego Adriana.
Ale właśnie przez, a może dzięki Adrianowi, teraz jesteśmy skupieni na nim, na ratowaniu jego zdrowia i życia.
Rok po tragedii, w której zginął Szymon, Stąporowskim urodził się Adrian. Już w dniu porodu wiadomo było, że chłopiec cierpi na wyjątkowo rzadką chorobę. To przypadłość skóry - rybia łuska, polegająca na nadmiernym i nieprawidłowym rogowaceniu naskórka oraz na występowaniu zaburzeń jego usuwania. Czteroletni Adrian cierpi, musi być smarowany specjalnymi kremami, musi przebywać w sterylnych warunkach, by nie dostało się do skóry żadne zakażenie.
Rodzina Stąporowskich jest bardzo doświadczona przez życie, zdecydowaliśmy więc, że w tym roku nasz charytatywny koncert bożonarodzeniowy zrobimy właśnie dla nich- mówi Paweł Mielcarek, dyrygent, szef chóru Bel Canto, szef białogardzkiego MDK, współpomysłodawca koncertów.
A te są organizowane od 11 lat. Najbliższy zaplanowany został na 28 grudnia o godz. 19 w kościele NNMP w Białogardzie. Patronat honorowy nad wydarzeniem objęli biskup ordynariusz diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej Edward Dajczak, a także starosta białogardzki Piotr Pakuszto, Caritas Polska i Caritas diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej. Wystąpi chór Bel Canto, a wśród solistów z regionu zaśpiewa także Sławomir Bieniek.
Jakub Roszkowski
Głos Koszaliński z 16 grudnia 2022